Firma Green Pack istnieje na rynku gospodarczym od 1990 roku, specjalizuje się w produkcji toreb papierowych, dystrybucji i promocji opakowań i artykułów jednorazowego użytku. Opierając się na doświadczeniu rynkowym, firma Green Pack rozwija i utrwala w świadomości użytkowników opakowań,że mogą one być nie tylko funkcjonalne i nowoczesne,ale i przyjazne środowisku.

Autoryzowany Dealer Ford. Frank-Cars Autoryzowany Dealer Forda, Częstochowa, ul. Jagiellońska 147, tel. 34 365 05 75

TVP Info

Subskrybuje zawartość TVP.Info
TVP.Info
Zaktualizowano: 8 min. 26 sek. temu

Hurkacz (N)adal gra w Rzymie. Legenda tenisa nie miała nic do powiedzenia

49 min. 35 sek. temu

37-letni Nadal to jeden z najbardziej utytułowanych tenisistów w historii, triumfator 22 turniejów wielkoszlemowych, zwycięzca m.in. 10 edycji turnieju w Rzymie. Hiszpan jest jednak u schyłku kariery, a w ostatnich miesiącach borykał się z kontuzjami i w efekcie obecnie zajmuje dopiero 305. miejsce w światowym rankingu. O 10 lat młodszy Hurkacz jest w tym zestawieniu dziewiąty.


W pierwszej rundzie Nadal wyeliminował Belga Zizou Bergsa, natomiast Polak miał wolny los.


Rywalem Hurkacza w trzeciej rundzie będzie rozstawiony z numerem 25. Argentyńczyk Tomas Etcheverry.



Putin powołał „nowy” rząd. Niepewny los ministra obrony

1 godzina 31 min. temu

Miszustinowi i innym technokratom w rządzie przypisuje się zasługę utrzymania stosunkowo stabilnej sytuacji gospodarczej kraju mimo zachodnich sankcji - podkreśla agencja.


Zgodnie z rosyjskim prawem 58-letni Miszustin ogłosił dymisję całego rządu we wtorek, w dniu zainaugurowania przez Putina piątej kadencji na stanowisku prezydenta.


Podczas pierwszej kadencji na stanowisku premiera Miszustin, były szef rosyjskich służb podatkowych, nie wygłaszał oświadczeń politycznych i unikał wywiadów w mediach.


Rosyjskie prawo stanowi, że kandydata na premiera zatwierdza Duma Państwowa, niższa izba parlamentu. Potem premier przedstawia do zatwierdzenia członków rządu.


Przypuszcza się, że większość ministrów utrzyma swoje stanowiska. Niepewny jest tylko los ministra obrony Siergieja Szojgu – zauważa AP. Pod koniec kwietnia został aresztowany wiceminister obrony Timur Iwanow. Jak podano, jest podejrzany o przyjęcie łapówki w szczególnie dużej wysokości, za co grozi mu 15 lat pozbawienia wolności. Potem brytyjski resort obrony podał, że śledztwo w sprawie Iwanowa prawdopodobnie objęło też starszego od niego rangą pierwszego wiceministra obrony Rusłana Calikowa.



Minęło 80 lat. Rocznica walk o Monte Cassino

1 godzina 38 min. temu

Bitwa o Monte Cassino była jedną z najkrwawszych i najtrudniejszych walk okresu II wojny światowej. Leżące w południowych Włoszech Cassino wraz z kilkoma innymi wzgórzami stanowiło kluczową pozycję obronną niemieckiej tzw. linii Gustawa, strzegącej drogi z Neapolu do Rzymu. Masywu Monte Cassino broniła elitarna niemiecka 1. Dywizja Spadochronowa oraz pułki wysokogórskie. Od stycznia 1944 roku Niemcy odparli trzy ataki wojsk alianckich, w których uczestniczyły oddziały amerykańskie, angielskie, francuskie, hinduskie i nowozelandzkie.


Najbardziej zacięte walki o wzgórze „Widmo”


Drugi Korpus Polski nacierał na najtrudniejszym odcinku, uderzając od północy na grzbiet górski, łączący pozycje niemieckie z klasztorem Monte Cassino. Najbardziej zacięte walki toczono o wzgórze „Widmo”, gdzie Niemcy, wyposażeni w broń maszynową, bronili się w systemie betonowych bunkrów. Dodatkowo byli osłaniani ogniem moździerzy i artylerii, a teren wokół był gęsto zaminowany.


Polskie natarcie 12 maja zakończyło się niepowodzeniem, jednak zmusiło przeciwnika do ujawnienia stanowisk obronnych, co umożliwiło ich rozpoznanie i pomogło przy kolejnym natarciu, nocą z 16 na 17 maja. 18 maja 1944 roku na ruinach benedyktyńskiego klasztoru na szczycie Monte Cassino załopotała biało-czerwona flaga, a w samo południe plutonowy Emil Czech (zmarł w 1978) zagrał hejnał mariacki.


Chcieli stanąć do walki z Niemcami


Żołnierz 2. Korpusu Polskiego – kapitan Władysław Antoni Dąbrowski wspominając bitwę (2021), powiedział reporterowi Polskiego Radia, że zdobycie Monte Cassino było dla polskich żołnierzy wyjątkowo ważnym wydarzeniem. Historyk doktor Szymon Niedziela powiedział (2022), że czynnikiem decydującym o zwycięstwie pod Monte Cassino mogło być morale 2. Korpusu Polskiego, którego żołnierze jak najszybciej chcieli stanąć do walki z Niemcami.


Polski Cmentarz Wojenny na zboczach Monte Cassino, będący jednym z najważniejszych miejsc pamięci narodowej, powstał na przełomie 1944 i 1945 roku. Zostało tam pochowanych ponad tysiąc polskich żołnierzy. Zgodnie z wolą generała Władysława Andersa, który zmarł w Londynie w 1970 roku, jego prochy spoczęły na Monte Cassino. W 2011 roku pochowano tam także wdowę po generale - Irenę Anders. Na murze wokół cmentarza umieszczono sentencje „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie” oraz „Za naszą i waszą wolność my żołnierze polscy oddaliśmy Bogu ducha, ciało ziemi włoskiej, a serca Polsce”.


Czytaj także: „Antywojenny metal śmierci” [WYWIAD]



Trwają prace nad kolejnym satelitą polskich studentów [WIDEO]

1 godzina 45 min. temu

Studenci Politechniki Warszawskiej wysłali w kosmos już dwa satelity. W lutym 2012 roku na orbitę został wyniesiony PW-Sat, pierwszy polski sztuczny satelita. Jego misję kontynuował wystrzelony w 2018 roku PW-Sat2.


Już od kilku lat członkowie Studenckiego Koła Astronautycznego na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa PW pracują nad kolejnym satelitą – PW-Sat3. Pierwotnie w przestrzeń kosmiczną miał zostać wystrzelony już w 2024 roku, ale jego start przesunięto na jesień 2025 r.


PW-Sat3 to satelita z rodzaju tzw. CubeSat. W dużej mierze będzie kontynuował zadania, które rozpoczęli twórcy poprzednich satelitów PW. Ma on testować rozwiązania przydatne w walce z problemem tzw. kosmicznych śmieci, czyli satelitów, które po zakończeniu własnej misji pozostają na orbicie. Zagrażają one innym czynnym satelitom (bo nie można już nimi sterować), ale także np. astronautom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nawet PW-Sat2, będący zaledwie nanosatelitą, w trakcie 20 dni misji był zagrożony zderzeniem. Tego typu sytuacje dla większych satelitów występują znacznie częściej.


– Celem naszej misji jest przetestowanie napędu typu Warm Gas, który pozwoli nam na deorbitację satelity. Duże znaczenie ma też przygotowany przez nasz zespół algorytm sterowania satelitą. Dzięki temu będziemy mogli wykonać kilka manewrów na orbicie, zmienić ją, co pomoże nam między innymi omijać kosmiczne śmieci – opisuje Nauce w Polsce lider zespołu sponsoringu i promocji projektu PW-Sat3 Jakub Murawski. Poprzednie satelity studentów PW testowały inne sposoby szybkiej deorbitacji, takie jak ogon i żagiel deorbitacyjny.


Większy od poprzedników


PW-Sat3 będzie miał też kamerę do wykonania zdjęć Ziemi, czujnik horyzontu, który pozwoli na określenie orientacji przestrzennej satelity. Będzie też większy od poprzedników, uzyskując wymiary 10x10x30 cm. Będzie można komunikować się z nim przez radio. – Tak jak w przypadku PW-Sata2 chcemy, żeby nasz satelita stanowił konkretny wkład w rozwój społeczności radioamatorów na całym świecie. Planujemy publicznie udostępnić dane z transpondera i/lub możliwość pobierania dodatkowych danych – podkreśla rozmówca Nauki w Polsce.


Jak tłumaczy Murawski, silnik z napędem Warm Gas podgrzewa gaz przed wystrzeleniem i wytworzeniem ciągu. A to można zrobić na wiele sposobów. Wskazuje, że takie rozwiązania są znane na świecie. – Na stronach NASA są zdefiniowane różne sposoby deorbitacji i różne typy napędów satelitów, również nasz. Jednak patrząc na rynek CubeSatów, satelitów z napędem jest bardzo niewiele – zaznacza rozmówca Nauki w Polsce.


Poza tym – jak wskazuje – opisywane systemy napędowe i sposoby deorbitacji zdefiniowane są ogólnie. – Nawet jeśli jakaś firma stosuje już konkretne rozwiązanie, to nie mamy dostępu do tych technologii, wiedzy i dokumentacji, które są tajne. My sami na swój własny sposób musimy dojść do danego rozwiązania. W ten sposób kształcimy kadrę inżynierską, która będzie miała unikalne doświadczenie, i zasilamy polski przemysł kosmiczny wykwalifikowaną kadrą – zaznacza student PW.


Murawski wyjaśnia, że perspektywy startu satelity w bieżącym roku popsuła w dużej mierze pandemia COVID-19, która wiele prac opóźniła. – Drugi ważny powód przesuwającego się terminu startu to brak pełnego finansowania. Wspomaga nas wydział, Politechnika Warszawska, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Musimy jednak też sami starać się o granty i szukać sponsorów. Koszt zbudowania satelity tej wielkości razem z wyniesieniem to około 1,5 mln złotych. Samo wyniesienie to 0,5 mln zł. Do ukończenia brakuje od 800 tys. do ponad miliona złotych - w zależności od rozwiązań, jakie zastosujemy. Dla studentów to są jednak duże kwoty – opisuje rozmówca Nauki w Polsce.


– Niedostateczne i nieregularne finansowanie powoduje, że gdy opracujemy jakiś komponent, to potem nie możemy go przetestować, a to powoduje, że pozostała część projektu czeka. Czasem nie wiadomo też, jak projektować dany element, bo nie wiadomo, na co nas będzie potem stać – zaznacza.


Polskie satelity


Pierwszy studencki satelita z Politechniki Warszawskiej był jednocześnie pierwszym polskim sztucznym satelitą w przestrzeni kosmicznej. Jego zadaniem było przetestowanie elastycznych ogniw fotowoltaicznych i sprawdzenie systemu deorbitacji. W trakcie misji pojawiły się jednak problemy z niedoborem energii i komunikacją z satelitą. Zaplanowany eksperyment z wypuszczeniem ogona deorbitacyjnego nie został przeprowadzony. Satelita deorbitował w październiku 2014 r.


Jego misję kontynuował PW-Sat2. Wystartował z Kalifornii (USA) na początku grudnia 2018 roku. Na orbitę wyniosła go rakieta Falcon 9 należąca do SpaceX. Głównym zadaniem satelity było testowanie technologii deorbitacji przy użyciu otwieranego żagla. Chodziło o poszukanie sposobu, który pozwoli na szybsze usunięcie nieczynnego już satelity z orbity. Jego misja zakończyła się sukcesem. Na początku 2021 r., zgodnie z planem, zakończył misję, podczas której przetestował żagiel do deorbitacji skracający czas orbitowania satelity z ponad 20 lat do 813 dni. Ponadto wykonał tysiące zdjęć, w tym pierwsze polskie zdjęcie satelitarne, i zgromadził mnóstwo danych.



Izrael znów atakuje Strefę Gazy. „Zablokowana pomoc humanitarna”

2 godziny 7 min. temu

Dziennikarze i źródła medyczne donoszą o ataku z południa na północ przybrzeżnej strefy, w której Izraelczycy zablokowali pomoc humanitarną i zamknęli przejścia graniczne. 


Według wstępnych informacji w środkowej części Strefy Gazy, koło Deir al-Balah, zginęło co najmniej 21 osób. Ciała zostały przewiezione do tamtejszego szpitala.


W czwartek rząd Izraela zatwierdził rozszerzenie operacji wojskowej w Rafah. W mieście ukrywa się ponad milion Palestyńczyków, którzy uciekli tam przed izraelskimi bombardowaniami z innych części Gazy. 


Stany Zjednoczone i inne państwa zachodnie obawiają się, że w kolejnych atakach zginą tysiące cywilów.


Czytaj więcej: Biden ostrzega Izrael. Te słowa padły po raz pierwszy



Zamiast na scenę trafił na policję. Finalista wyrzucony z Eurowizji

2 godziny 44 min. temu

Jeden z faworytów tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji, holenderski artysta Joost Klein, nie weźmie udziału w wielkim finale konkursu. Taką decyzję podjęli organizatorzy ze względu na toczące się przeciwko piosenkarzowi postępowanie po skardze jednej z pracownic telewizji.


Szwedzka policja bada skargę złożoną przez kobietę z ekipy produkcyjnej po incydencie, do którego doszło po występie Holendra w czwartkowym półfinale.


Jak donoszą holenderskie media, Joost Klein został przesłuchany przez policję w związku z zarzutami, jakoby kierował „bezprawne groźby” pod adresem jednego z pracowników.


26-latek nie został dopuszczony do udziału w żadnej z dwóch wczorajszych prób przed konkursem, po tym gdy organizatorzy wydarzenia poinformowali, że badają „incydent”, w którym brał udział Holender.


Dyskwalifikacja


Dziś Europejska Unia Nadawców (EBU) wydała ostateczne oświadczenie w sprawie „incydentu” z udziałem Joosta Kleina.


„Holenderski artysta Joost Klein nie będzie uczestniczył w wielkim finale tegorocznej Eurowizji. Szwedzka policja bada skargę złożoną przez członkinię ekipy produkcyjnej po incydencie, do którego doszło po jego występie w czwartkowym półfinale. Dopóki toczy się postępowanie prawne, kontynuowanie jego udziału w konkursie byłoby niewłaściwe” – czytamy na stronie oficjalnej stronie konkursu.


EBU odniosła się także do doniesień pojawiających się od wczoraj w mediach.


„Chcielibyśmy wyraźnie podkreślić, że wbrew niektórym doniesieniom i spekulacjom w mediach społecznościowych w incydencie nie brał udziału żaden inny wykonawca ani członek delegacji. Prowadzimy politykę zerowej tolerancji wobec niewłaściwych zachowań podczas naszego wydarzenia i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczne środowisko pracy wszystkim pracownikom Konkursu. W świetle tego zachowanie Joosta Kleina wobec członkini zespołu uznaje się za naruszenie zasad Konkursu” – dodano w oświadczeniu.


Jeden z faworytów


Joost Klein z utworem „Europapa” był jednym z faworytów tegorocznej Eurowizji. Piosenka, określana jako „joke entry”, czyli utwór rozrywkowy z przymrużeniem oka, cieszyła się dużą popularnością wśród widzów.




Lewica będzie walczyć w PE o koniec ze zmianą czasu. Robert Biedroń: to przeżytek

3 godziny 7 min. temu
Koniec ze zmianą czasu. To jest postulat Lewicy, który jest niezwykle praktyczny – zadeklarował Robert Biedroń na konferencji prasowej w Łodzi.


Lewica idzie do europarlamentu walczyć ze zmianą czasu [WIDEO]

3 godziny 9 min. temu

– Lewica idzie do Parlamentu Europejskiego, żeby zrobić wiele praktycznych rzeczy, ale jedna z nich będzie niezwykle praktyczna i doprowadzi do tego, że życie państwa będzie lepsze, łatwiejsze, przyjemniejsze – mówił europoseł. 


Aż 70 proc. Polaków, zgodnie z ubiegłorocznym badaniem IBRiS, chce, żebyśmy nie zmieniali czasu dwa razy do roku. Jak państwo wiecie, ta zmiana czasu jest niezwykle uciążliwa. Polki i Polacy płacą tego realną cenę – dodał. 


Przede wszystkim odbija się to na naszym zdrowiu. Kiedy zmieniamy czas w marcu, to statystyki pokazują, że jest więcej zawałów serca i więcej wypadków drogowych. Kiedy zmieniamy czas w październiku, to statystyki pokazują, że więcej ludzi zaczyna zgłaszać się do lekarza z depresją – wyjaśniał. 


– Czas najwyższy, żebyśmy przestali płacić za ten przeżytek – uzupełnił Biedroń. 



Niemcy zwiększą liczbę żołnierzy w ramach misji NATO

3 godziny 29 min. temu

Dyplomata poinformował, że w przyszłym tygodniu liczba niemieckich żołnierzy w Kosowie wzrośnie z 70 do 300. Wyjaśniając decyzję Berlina, Rohde oznajmił, że Niemcy chcą „uniemożliwić powtórzenie się sytuacji podobnej do tej, jaka miała miejsce rok temu we wsi Banjska na północy Kosowa”.


Sprzeciw Serbów


Pod koniec września 2023 roku uzbrojona grupa Serbów zaatakowała tam kosowskich policjantów; wskutek strzelaniny zginął jeden funkcjonariusz i trzech napastników. Władze w Prisztinie określiły atak jako terrorystyczny, a o jego organizację oskarżyły Belgrad. – KFOR (siły pokojowe NATO) odpowiednio zareagował po ataku i zwiększył swoje siły – ocenił ambasador Niemiec. Obecnie w ramach misji Sojuszu w Kosowie stacjonuje około 5 tys. żołnierzy z 27 państw. Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swojej byłej prowincji. Kosowo nadal zamieszkuje mniejszość serbska, z której część skupiona jest na terenach północnych, przy granicy z Serbią.


Władze w Prisztinie oskarżają Belgrad o planowanie ataku na kraj i rozmieszczanie w pobliżu granicy z Kosowem jednostek swojej armii. Do wzrostu napięć doprowadziła w ostatnich tygodniach perspektywa przyjęcia Kosowa do Rady Europy, czemu aktywnie sprzeciwia się Serbia.


Czytaj także: Dostawał zlecenia od grupy Wagnera. Pierwszy Brytyjczyk oskarżony



W którym mieście płacą najwięcej? Średnia ponad 11 tys. zł i nie jest to Warszawa

3 godziny 32 min. temu

Z przeprowadzonej przez dziennikarzy „Faktu” analizy wynagrodzeń w miastach wojewódzkich wynika, że najwięcej zarabia się w Krakowie, gdzie średnia pensja w marcu wyniosła 11 tys. 372 zł brutto. To więcej niż w Warszawie (9646,92 zł), która przez wiele lat uchodziła za miasto, gdzie pracy jest najwięcej i zarobki są najwyższe – podkreśla gazeta.


Drugie miejsce zajmuje Poznań (10 731,92), natomiast stolica zamyka podium.


Na drugim biegunie znajdują się Olszyn i Kielce, gdzie średnie wynagrodzenie jest poniżej 7 tys. zł.


W skali kraju przeciętne wynagrodzenie wynosi 8 tys. 408 zł i 79 gr brutto. Zastrzec trzeba, że wyliczający średnią krajową Główny Urząd Statystyczny bierze tylko firmy zatrudniające co najmniej dziewięciu pracowników i to tylko osoby na etatach.



Wielki finał Eurowizji. Oto pełna lista uczestników [WIDEO]

3 godziny 51 min. temu

Dla Polski tegoroczna Eurowizja zakończyła się już po pierwszym półfinale 7 maja. Reprezentująca nasz kraj Luna z piosenką „The Tower” nie zakwalifikowała się do dalszej rywalizacji. Czy od awansu dzieliła nas przepaść, czy pojedyncze punkty, dowiemy się dopiero po finale, gdy podane zostaną wyniki wtorkowych i czwartkowych głosowań widzów. Choć Polka nie była typowana na zwyciężczynię, wydawało się, że awans do wyłonionej w półfinale pierwszej finałowej dziesiątki ma niemal pewny. Niestety stało się inaczej.



– Razem z całym moim teamem włożyliśmy w ten występ 200 procent, całe nasze serca. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego występu. Pamiętajcie, że nie ma tutaj przegranych, wszyscy jesteśmy wygrani. Dla mnie wygraną jest bycie tutaj, ten wspaniały czas i to, że mogłam wam przekazać tyle swojej energii, swoich emocji, zaprezentować to, co chciałam zaprezentować – powiedziała w oficjalnym oświadczeniu Luna, przy okazji dziękując wszystkim za wsparcie.



We wtorkowym półfinale polska artystka zaprezentowała się jako szósta kandydatka, występując pomiędzy dwoma faworytami w boju o zwycięstwo. Przed Polką na scenie pojawiły się reprezentujące Ukrainę raperka Alyona Alyona i piosenkarka Jerry Heil z utworem „Teresa & Maria”. 



Utwór to swoisty hołd dla walecznych i nieustraszonych kobiet. Zaś dla artystek, które na scenie pojawiły się w strojach z elementami rycerskiej zbroi, to nie tylko walka o zwycięstwo na scenie w Malmö Arena. W ramach Eurowizji Heil i Alyona Alyona zorganizowały za pośrednictwem organizacji UNITED24 zbiórkę pieniędzy na Szkołę Wielokokostromską w obwodzie dniepropietrowskim, której budynek 11 października 2022 roku został zniszczony w trakcie rosyjskiego ostrzału. Raperka Alyona Alyona, która wcześniej pracowała jako przedszkolny pedagog, zadeklarowała, że jeśli to Ukraina okaże się tegorocznym triumfatorem Eurowizji, artystki są gotowe wystawić trofeum na aukcję, a zebrane fundusze przekażą na pomoc swojej ojczyźnie. Podobnie jak uczynili to muzycy z Kalush Orchestra – zwycięzcy konkursu w 2022 roku.


Kolejnym, i to największym, faworytem jest reprezentant Chorwacji, Baby Lasagna. Jeszcze przed pierwszym półfinałem był on wskazywany jako mocny pretendent do zwycięstwa. Na jego wygraną wskazali nie tylko bukmacherzy, ale także Stowarzyszenie Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji (OGAE), zrzeszające 44 krajowych fanklubów konkursu. Jak podaje portal Eurovision World, Chorwat ma 39 proc. szans na zwycięstwo. W sobotnim finale ponownie usłyszymy jego piosenkę „Rim Tim Tagi Dim”. Utwór z rockowym zacięciem i klubowo-folkową oprawą traktuje o mężczyźnie, który chce sprzedać krowę i przeprowadzić się do miasta.



Joost Klein poza Eurowizją. Skandal z Holendrem


Jednym z faworytów konkursu był również reprezentant Holandii Joost Klein, został jednak zdyskwalifikowany. Oficjalne powody zawieszenia reprezentanta Holandii nie zostały podane do publicznej wiadomości. Sprawa była badana przez funkcjonariuszy szwedzkiej policji. Nieoficjalnie mówiło się jednak, że Joost Klein miał dopuścić się przykrego incydentu za kulisami. Spekulowano, że miał uderzyć jedną z pracownic zatrudnionych przy muzycznym przedsięwzięciu.



Fajerwerków Finom starczyło tylko na półfinał?


Są jednak i takie występy, które wzbudziły nie tylko zaskoczenie, ale i podzieliły publikę. Mowa o duecie reprezentującym Finlandię. Teemu Keisteri (Windows95man) i towarzyszący mu Henri Piispanen z piosenką „No Rules” udowodnili, że jeśli chodzi o dobrą zabawę i wprawianie publiczności w doskonały nastrój, to faktycznie warto się pozbyć wszelkich zasad. Oglądając to osobliwe komediowe show, można było wręcz odnieść wrażenie, że sama piosenka jest wyłącznie dodatkiem do występu, który zaprezentował skąpo ubrany Windows95man. Ten najpierw wykluł się z ogromnego jajka, potem paradował po scenie odziany jedynie w krótką koszulkę z zamazanym logo Windows 95, skarpetki, sandały i cieliste stringi, by pod koniec występu założyć jeansowe szorty z wbudowanym pirotechnicznym mechanizmem. Zdaje się jednak, że tych fajerwerków wystarczyło jedynie na półfinał, bowiem Finowie mają nikłą, zaledwie procentową szansę na wygraną.



Jeśli chodzi o typowanie zwycięzcy, o wiele lepiej wypada Irlandia, która również nie uniknęła kontrowersji. Demoniczny spektakl z pogranicza magii, horroru, który zaprezentowała niebinarna Bambie Thug, wyraźnie podzielił widzów, z których część doszukała się w trakcie występu elementów satanistycznego obrządku. Mimo to Irlandia nie tylko awansowała do finału, ale jest jednym z jego faworytów.



Podobnie jak reprezentująca Izrael Eden Golan. Z powodów politycznych i konfliktu na Bliskim Wschodzie występ Golan był wyraźnie bojkotowany, ale telewidzowie głosujący w drugim półfinale kwestie polityczne odłożyli na dalszy plan i artystkę z Izraela zobaczymy w sobotnim finale, i to z dużymi, 24-procentowymi szansami na wygraną. Te mają także reprezentujący Szwajcarię Nemo, a także Slimane, który balladą „Mon amour” może wyśpiewać zwycięstwo dla Francji. Finałowym czarnym koniem może okazać się także reprezentująca Grecję Marina Satti.



W sumie podczas finałowego koncertu na scenie zobaczymy 25 artystów. Poza wymienionymi faworytami wystąpią także reprezentanci Szwecji, Niemiec, Litwy, Hiszpanii, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Włoch, Serbii, Portugalii, Armenii, Cypru, Słowenii, Gruzji, Austrii i Luksemburga, który na Eurowizję powrócił po 31-letniej przerwie. O losie finalistów zdecyduje głosowanie telewidzów i jury, które wyłoni zwycięzcę i przyszłorocznego gospodarza konkursu.


Jak działa głosowanie w finale Eurowizji?


Widzowie ze wszystkich uczestniczących w Eurowizji państw oraz z całej reszty świata będą mogli głosować na najlepszą piosenkę. Punkty publiczności zostaną połączone z tymi, które przyznawać będzie jury powołane dla każdego kraju biorącego udział w tej muzycznej rywalizacji. Profesjonalna komisja przydzieli rosnąco dziesięciu najlepszym utworom zestaw punktów od 1 do 8, następnie 10 punktów wykonawcy na drugim miejscu i 12 punktów piosence uznanej za najlepszą.


Pod koniec wieczoru wyniki jury zostaną podane przez rzecznika każdego uczestniczącego w konkursie państwa. Następnie osoby prowadzące Eurowizję w kolejności rosnącej przedstawią punkty, które każdy z krajów otrzymał od widzów. Wygra państwo z największą liczbą punktów i w przyszłym roku to ono będzie gospodarzem kolejnego Konkursu Piosenki Eurowizji.



Głosowanie z krajów nieuczestniczących


Widzowie z krajów spełniających warunki, które nie biorą udziału w konkursie (Reszta Świata), mogą głosować podczas Półfinałów oraz w Wielkim Finale. Mogą oni korzystać z oficjalnej aplikacji Eurowizji lub przejść bezpośrednio na www.esc.vote i tam oddać swój głos. Punkty zostaną zsumowane i przedstawione tak jak głosy z innych państw.


Podobnie jak dwa półfinały koncert finałowy będzie transmitowany za pośrednictwem TVP o godzinie 21:00.



Kosiniak-Kamysz ostro o PiS. „Faryzeusze oszukali rolników” [WIDEO]

3 godziny 59 min. temu

Podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL szef partii Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL cechuje odpowiedzialność za ojczyznę, również obecnie - w czasach bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa polskiego.


– Jeżeli wojna toczy się tuż przy twoich granicach, jeżeli wojna oddziałuje na nasze społeczeństwa, jeżeli mamy miliony uchodźców w Polsce, jeżeli każdego dnia musimy i chcemy udzielać pomocy humanitarnej, również militarnej, to znaczy, że musimy robić wszystko, żeby zadbać o bezpieczeństwo – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.


„Stawiamy na bezpieczeństwo”


Zwrócił uwagę, że PSL, przystępując do koalicji rządowej, stworzyło wspólnotę, która – jak mówił – w pierwszym rzędzie stawia na bezpieczeństwo. Jego zdaniem nie ma obecnie ważniejszej sprawy. Wymienił, że chodzi zarówno o bezpieczeństwo narodowe, militarne i mieszkańców Polski, jak i o bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne.


Odnosząc się do wyborów europejskich, powiedział, że są one „dla nas najtrudniejsze” ze względu na to, że Polacy są już zmęczeni wyborami. Zaapelował do zebranych, że nie można odpuścić tych wyborów.



„Faryzeusze z PiS”


Kosiniak-Kamysz mówił o potrzebie zdobycia jak najlepszego wyniku w wyborach do PE. Przekonywał, że PSL ma ambitne plany i stawia na przedsiębiorców. Przekazał, że jeszcze w tym roku m.in. będzie niższy ZUS dla przedsiębiorców, niższa składka zdrowotna.


Szef PSL zwrócił się także do rolników. – Zostaliście, drodzy rolnicy, mieszkańcy wsi, wielokrotnie oszukani przez faryzeuszy z PiS-u (...). Wprowadzili was w błąd, choćby w sprawie Zielonego Ładu – ocenił wicepremier, przywołując słowa komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego sprzed trzech lat.



Kosiniak-Kamysz ostro o PiS. „Faryzeusze oszukali rolników” [WIDEO]

4 godziny 7 min. temu
Faryzeusze z PiS wielokrotnie oszukali rolników, choćby w sprawie Zielonego Ładu – powiedział w sobotę podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL wicepremier i szef tej partii Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił też, że koalicja rządowa w pierwszym rzędzie stawia na bezpieczeństwo.


Horror w drugim secie! Trudna przeprawa Świątek w Rzymie

4 godziny 18 min. temu

W poprzednim tygodniu Polka po raz pierwszy w karierze wygrała turniej WTA w Madrycie. Teraz występuje w ostatniej imprezie przed wielkoszlemowym Roland Garros. W Internazionali BNL d'Italia zwyciężała już dwukrotnie (2021 i 2022). Jest na dobrej drodze, by powtórzyć te osiągnięcia.


Wielki powrót Świątek


W 1. rundzie otrzymała wolny los. Najpierw mierzyła się z Bernardą Perą. Pierwszy set? Spacerek i ósmy „bajgiel” w sezonie. W drugim Amerykanka zdołała wygrać dwa gemy. Polka szybko wywalczyła jednak awans po zwycięstwie 6:0, 6:2 w 78 minut.


W sobotę zmierzyła się z reprezentantką Kazachstanu. Pierwszy set rozegrała niemal perfekcyjnie. Rywalka nie miała szans. Zakończył się on wynikiem 6:3. W drugim Putincewa napsuła krwi zawodniczce z Raszyna. Przy rezultacie 4:1 dla Kazaszki wydawało się, że czeka nas trzeci set. Nic z tego. Świątek się odrodziła i wygrała pięć gemów z rzędu (6:4). Tym samym zameldowała się w czwartej rundzie turnieju w Rzymie.


WTA Rzym 2024. Drabinka turniejowa i potencjalne rywalki Igi Światek


I runda: wolny los
II runda: Bernarda Pera 6:0, 6:2
III runda: Julia Putincewa 6:3, 6:4
IV runda: Alaksandra Sasnowicz, Angelique Kerber
1/4 finału: Beatriz Haddad Maia, Madison Keys, Sorana Cirstea, Marketa Vondrousova
1/2 finału: m.in. Coco Gauff, Naomi Osaka, Daria Kasatkina, Linda Noskova, Qinwen Zheng
finał: m.in. Aryna Sabalenka, Maria Sakkari, Jelena Ostapenko, Danielle Collins


Czytaj także: Wielka gratka dla kibiców! Warszawa światową stolicą żużla



Niepokojące wieści po pożarze w Siemianowicach. Chemikalia przedostały się do rzek

4 godziny 21 min. temu
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Katowicach przekazał informacje do WIOŚ w Krakowie, że zanieczyszczenia po pożarze w Siemianowicach Śląskich przedostały się do rzek woj. śląskiego i wpłyną do Małopolski – poinformował w sobotę Małopolski Urząd Wojewódzki.


Wielka gratka dla kibiców! Warszawa światową stolicą żużla

4 godziny 39 min. temu

Cykl Speedway Grand Prix w sezonie 2024 składa się z jedenastu rund, które odbędą się w ośmiu krajach. Podobnie jak w poprzednim sezonie, wszystkie zawody zostaną zorganizowane w Europie. Gospodarzem GP będą 4 polskie miasta: WarszawaGorzów Wielkopolski, Wrocław i Toruń.


W Warszawie będzie to ósma edycja tego wyścigu. W stolicy kraju zwyciężali dotąd Matej Zagar, Tai Woffinden, Fredrik Lindgren (obaj dwukrotnie), Leon Madsen, Max Fricke. Czekamy wciąż na biało-czerwony triumf. Zmarzlik rok temu dopiero po raz pierwszy stanął w stolicy na podium, zajmując trzecie miejsce.


Nie zmienia to jednak faktu, iż w ostatnich latach nie mogliśmy narzekać na brak sukcesów. 2023 był kolejnym rokiem dominacji Zmarzlika. 28-latek pod koniec września przypieczętował czwarty w karierze tytuł mistrza świata. Wcześniej zwyciężał także w 2022, 2020 i 2019 roku. W tym sezonie także będzie chciał utrzymać się na szczycie, a będzie mieć na to szansę przy własnych kibicach zasiadających na PGE Narodowym.


Grand Prix na żużlu 2024. Kiedy zawody w Polsce? [TERMINARZ]


1. runda: 27 kwietnia, Donji Kraljevec (Chorwacja) – Jack Holder
2. runda: 11 maja, Warszawa (Polska)
3. runda:
 18 maja, Landshut (Niemcy)
4. runda: 1 czerwca, Praga (Czechy)
5. runda: 15 czerwca, Malilla (Szwecja)
6. runda: 29 czerwca, Gorzów (Polska)
7. runda: 
17 sierpnia, Cardiff (Wielka Brytania)
8. runda: 31 sierpnia, Wrocław (Polska)
9. runda: 
7 września, Ryga (Łotwa)
10. runda: 14 październik, Vojens (Dania)
11. runda: 28 października, Toruń (Polska)


Zarobki za GP na żużlu 2024:


Zwycięzca turnieju w Warszawie otrzyma 16.500 euro (ok. 75 tys. złotych). Tyle wynosi bowiem oficjalna nagroda finansowa FIM (Międzynarodowa Federacja Motocyklowa) w turnieju Speedway Grand Prix za pierwsze miejsce. Pula nagród finansowych dla pojedynczego turnieju Speedway Grand Prix to w sumie 125 tysięcy euro, a więc około 570 tysięcy złotych.


Czytaj także: Ile medali Polaków na igrzyskach w Paryżu? Mamy wyliczenia Instytutu Sportu



Niepokojące wieści po pożarze w Siemianowicach. Chemikalia przedostały się do rzek [WIDEO]

4 godziny 56 min. temu

W komunikacie biura prasowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowano, że po otrzymaniu tej informacji wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar niezwłocznie polecił komendantowi wojewódzkiemu Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie i Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Krakowie podjęcie natychmiastowych działań i monitorowanie sytuacji.


Radna Rady Miejskiej w Sosnowcu Edyta Maj umieściła na swoich mediach społecznościowych nagranie, na którym widać zanieczyszczoną rzekę Brynicę w Czeladzi. – Musimy coś zrobić, bo za chwilę zwierzęta nam obumrą, a ludzie nie będą mogli korzystać ze swoich studni – powiedziała Maj.



W piątek Burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec zapewnił, że zanieczyszczona rzeka nie stanowi zagrożenia dla podziemnych źródeł wody pitnej. – Mimo wszystko będziemy stale monitorować jej jakość pod kątem ewentualnych zanieczyszczeń – zaznaczył wówczas we wpisie na Facebooku.


Pożar na nielegalnym składowisku


Pożar wybuchł w piątek rano na nielegalnym składowisku przy ul. Wyzwolenia 2 w siemianowickiej dzielnicy Michałkowice. Jego powierzchnia objęła całe składowisko, ok. 5,5 tys. mkw. Kłęby czarnego dymu były widoczne z wielu kilometrów. Wieczorem trwało dogaszanie.


Według szacunków władz Siemianowic Śląskich na składowisku zmagazynowano nielegalnie w różnych pojemnikach około 5 tys. ton różnych substancji, a także podobne ilości odpadów plastikowych.



Zmiana po 13 latach. Zasiłek pogrzebowy ma znacząco wzrosnąć

5 godzin 28 min. temu

Projekt nowelizacji ustawy w sprawie zasiłku pogrzebowego przygotował resort rodziny, pracy i polityki społecznej. W piątek opublikowano go na stronie Rządowego Centrum Legislacji.


Zasiłek pogrzebowy jest jednorazowym świadczeniem przysługującym w przypadku śmierci osoby, a także związanej z nią koniecznością dokonania pochówku.


W uzasadnieniu do projektu zwrócono uwagę, że koszty pogrzebu mogą znacząco różnić się w zależności od regionu. W większych miastach ceny są zwykle wyższe niż na wsi czy w mniejszych miejscowościach. Jak wskazują autorzy regulacji, za zwykły pogrzeb obecnie w Polsce trzeba zapłacić minimum 8-10 tys. zł.


Bez zmiany od 13 lat


Obecna kwota zasiłku pogrzebowego wynosi 4 tys. zł i była niezmieniana od 2011 r. Dlatego też w projekcie zaproponowano podwyższenie tego świadczenia do 7 tys. zł. Kwota będzie też corocznie waloryzowana od 1 marca wskaźnikiem inflacji za rok poprzedni.


Pierwsza waloryzacja kwoty zasiłku pogrzebowego została zaplanowana na 2025 r.


Według rządowych szacunków koszt podniesienia zasiłku pogrzebowego z 4 tys. zł do 7 tys. zł wyniesie ponad 2 mld zł w skali roku.



Afganistan: Ponad 200 osób zginęło w powodzi

5 godzin 42 min. temu

Miejscowe władze informują o setkach zalanych domów i poważnych zniszczeniach infrastruktury. Woda zalała również niektóre dzielnice Kabulu.


Pada od kilku tygodni


Ulewne deszcze padają w Afganistanie od kwietnia, powodując liczne zalania miejscowości i terenów rolniczych.


Czytaj także: Nowe wieści z frontu. Ponad 200 ostrzałów jednego dnia



Auto wjechało do rzeki Bóbr. Nie żyje małżeństwo

5 godzin 58 min. temu

Do wypadku doszło w sobotę po północy koło miejscowości Stary Raduszec (pow. krośnieński). Audi prowadzone przez 39-letniego mężczyznę wjechało do rzeki Bóbr. W samochodzie była 31-letnia żona kierowcy audi.


Samochód wyciągnięty z wody


Nad rzekę dojechały zaalarmowane służby ratunkowe. Do pojazdu dotarli strażaccy płetwonurkowie. – Niestety, 39-letni kierowca i 31-letnia kobieta zginęli na miejscu – poinformowała rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim Justyna Kulka. Ich dzieci w wieku 6 i 10 lat były w tym czasie pod opieką innych osób.


Na miejscu wypadku pracowali policjanci z Krosna Odrzańskiego i prokurator. Samochód został wyciągnięty z wody. – Trwa wyjaśnianie przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do tragicznego zdarzenia – powiedziała kom. Kulka.


Czytaj także: Pociął ofiary i spalił. Wpadł w ręce policji