• twoje ciało i umysł relaksują się
• pozbawiasz się skutków codziennego stresu
• dbasz o swoją figurę i kręgosłup
• niwelujesz wady postawy
• spędzasz czas z przyjemnością

Beżowy trencz, zwiewna spódnica albo dopasowane cygaretki – pomysłów na to, jak dobrze wyglądać wiosną jest wiele i choć niektóre trendy powracają co roku, nie ma jednego, słusznego sposobu ubierania się w tej cieplejszej porze. I to właśnie jest bardzo dobra wiadomość – każda kobieta znajdzie coś, co będzie jej pasowało i zgrywało się ze stylem.

W świecie klasyki

Aby wyglądać wiosennie nie trzeba od razu zmieniać się w kolorowego ptaka. Styl casual będzie odpowiedni dla osób, które lubią stonowane barwy – beż, odcień niebieski, biel czy szarość – i uniwersalne połączenia. Komponowanie stylizacji w takich kolorach warto rozpocząć od wyboru klasycznego trencza w beżu lub kremie, który będzie grał pierwsze skrzypce. Lekko oversizowy krój płaszcza będzie świetnie uzupełniał zarówno sportowe, jak i bardziej eleganckie zestawienia. Jakie?

– Klasyczny trencz zyskał już status kultowego. Nic dziwnego, bowiem niemalże każdej stylizacji dodaje smaku. Możemy fajnie go wkomponować w biurowy set do pracy – dopasowane spodnie 7/8 w ciemniejszym odcieniu, do tego elegancka koszula nonszalancko włożona w spodnie, czarne mokasyny i gotowe! Wiosenny płaszcz sprawdzi się także przy nieco luźniejszej stylizacji – na zakupy, spacer po parku czy załatwianie spraw w mieście. Warunek? Ma być wygodnie i stylowo. I tutaj otwiera się przed nami cała gama możliwości – połączmy go w jasnymi jeansami (mogą być w różnych fasonach: np. obcisłe rurki, luźne boyfriendy czy szerokie kuloty), na górę zarzućmy biały t–shirt z kolorowym nadrukiem albo luźniejszą bluzkę w modne paski bretońskie. Na stopach będą dobrze wyglądały trampki czy sneakersy – podpowiada stylistka związana z marką KiK.

Rozsądna dawka koloru

Zielony, żółty, fiołkowy – te barwy głównie kojarzymy z wiosną, dlatego warto pójść w tym kierunku. Wybierzmy jednobarwne elementy garderoby w ulubionych, wiosennych odcieniach – np. seledynowy sweterek czy jasnożółte, słomkowe spodnie – i połączmy je z „całoroczną” odzieżą. W ten sposób uzyskamy spójny efekt, zaakcentujemy kolor w stylizacji, ale jej nie przekombinujemy. Możemy także pójść w stronę stylizacji typu total look.

– Zdarza się, że mamy ogromną pokusę, aby wkładać tylko typowo wiosenną odzież w jednym kolorze – np. zielonym. I możemy to zrobić – monochromatyczne stylizacje na bazie jednego koloru cieszą się dużą popularnością. Pamiętajmy przy tym o kilku zasadach, które podkręcą outfit. Im więcej elementów garderoby w tym samym odcieniu – spodnie, sweter, sukienka, płaszcz, torebka – tym lepiej. Do tego wybierajmy materiały o różnej fakturze – gładka bluzka, włochaty kardigan z frędzlami czy ażurowy sweterek – stworzą wrażenie głębi mimo monochromatyczności. Przy total looku możemy wybierać także wzorzyste elementy – paski, kropki czy delikatne kwiaty – mówi stylistyka KiK.

Kurs na kwiatowe wzory

To oczywista oczywistość, ale jaka piękna! Wybór kwiatowych wzorów na wiosnę jest ogromny – możemy przebierać w sukienkach, bluzkach, koszulach, spodniach czy akcesoriach.

– Do wyboru są duże wzory – w tulipany, róże, piwonie – jak i pstrokate łączki. Przy tych drugich warto pamiętać, że nie wszystkie kwiatowe printy zaliczają się do tych wiosennych – ciemne, wzorzyste sukienki raczej będą lepszą opcją na jesień czy zimę – mówi specjalistka marki KiK i dodaje: komponując stylizację z kwiatową sukienką czy koszulą kierujmy się żelazną zasadą, aby zestawić ją z czymś gładkim, spokojnym, jednobarwnym – np. dłuższym kardiganem, marynarką czy puchową kamizelką. W ten sposób zachowamy balans, a outfit będzie świeży i wiosenny.

Te 3 propozycje budowania stylizacji warto potraktować jako punkt wyjścia do wiosennych poszukiwań i uzupełniania swojej szafy – wybierzmy to, co nam w duszy gra i jest najbardziej zbieżne z naszych całorocznym stylem. A jeśli marzy się nam rebelia – miksujmy połączenia, tworząc różne zestawy na różne okazje.

Nie ma wątpliwości, że dzięki pracy optometrystów wiele osób może korzystać z optymalnego widzenia i cieszyć się lepszą jakością życia. Proszę powiedzieć jaka jest misja wykonywanego przez Pana zawodu?

Moją misją jest dzielenie się wiedzą, umiejętnościami oraz spostrzeżeniami. Wraz ze swoim zespołem dokładamy wszelkich starań, aby każdego z naszych pacjentów/klientów traktować indywidualnie
w bardzo komfortowych, kameralnych warunkach. Ta forma obsługi pacjentów/klientów bardzo się sprawdza i znajduje ogromne zainteresowanie wśród odwiedzających nas, w naszym salonie optycznym. Wybierając oprawki i soczewki dla klientów kierujemy się ich potrzebami wzrokowymi, jak i lifestylem, życiem zawodowym, wizerunkiem, kolorystyką, kształtem twarzy, profilami bocznymi
i górnymi. Zależnych przy doborze okularów jest bardzo dużo, stąd każda usługa jest bardzo spersonalizowana.  Zmierzamy do popularyzacji naszej wiedzy, stąd prowadzimy szkolenia z zakresu stylizacji opraw okularowych, gdzie program został stworzony na podstawie wieloletniego doświadczenia. Publikujemy specjalistyczną wiedzę na łamach najważniejszych czasopism branżowych. Bierzemy czynny udział w konferencjach optycznych. Nasze zainteresowania przekierowujemy, szukając nowych rozwiązań na przyszłość, dotyczących cyrkularności procesów produkcyjnych. Naszą misją, jest pomagać, wspierać i przewidywać rozwój, podając jak najlepsze rozwiązania dla zwiększenia komfortu życia poprzez komfort widzenia. 

 Łączy Pan dwa zawody – optometrysty oraz stylisty opraw okularowych. Czy te dwie profesje się przenikają?

Zespolenie tych dwóch aspektów wydaje się bardzo naturalnym procesem. Jak pokazuje wiedza naukowa oraz praktyka w salonie - niezwykle istotna dla zbierania doświadczeń jest świadomość, że okulary i soczewka, to dwa niezależne obszary.

Soczewka w oprawach jest konstrukcją, którą trzeba poznać i odpowiednio zadedykować naszemu pacjentowi. Konstrukcja soczewki w jej rozpoznaniu i zaprojektowaniu pozwala nam dobrze widzieć, natomiast najlepiej wykonana soczewka może nie sprostać naszym oczekiwaniom. Dlatego też, zadaniem specjalisty jest odpowiednie dobranie elementów, tak aby zminimalizować możliwość dyskomfortu. Niezmiernie ważne jest to, aby łączyć wiedzę z dwóch dziedzin i korzystać z niej, w taki sposób, aby na najwyższym poziomie pomagać klientom.

Okulary są coraz częściej postrzegane jako element garderoby. Jakie są preferencje Polaków dotyczące mody okularowej?

Polacy coraz częściej sięgają po odważne okulary, które stają się częścią ich wizerunku. Z moich obserwacji wynika, że pierwsze okulary są bardziej zachowawcze. Natomiast trzecia lub czwarta oprawa stanowi już bardzo ważny aspekt dopełnienia wizerunku danej osoby, wspiera jej styl.

Bardzo ważne jest indywidualne podejście do potrzeb wzrokowych i do stylu życia. Jedni z nas więcej czasu spędzają przed komputerem, a inni przebywają na zewnątrz. Wpływ na dobór mają czynniki takie jak: praca na większych dystansach i odległościach. Proporcje naszego funkcjonowania są zdywersyfikowane, stąd potrzeby wzrokowe powinny być zaspakajane w kontekście indywidualnym.

 Proszę powiedzieć, jakie zatem są obecnie potrzeby rynku w dziedzinie optometrii?

Potrzeby występują na wszystkich szczeblach rynku optycznego na terenie Polski oraz Unii Europejskiej. Polska coraz bardziej przybliża się do pewnych specyfik związanych ze zmianami społecznymi w Europie. Wydarzeniem, które niewątpliwie miało wpływ na zmiany zachodzące w Polsce była pandemia COVID-19. Po pandemii odnotowano wzrost krótkowzroczności, przede wszystkim u osób młodych. Z badań wynika, że do 2050 roku co druga młoda osoba będzie potrzebowała okularów.

Optometrysta jest zawodem niezwykle potrzebnym, wspierającym i dającym możliwość rozwiązań optycznych dla młodego pokolenia. Nasza misja, to wspieranie całego rynku poprzez badania optometryczne i dzielenie się wiedzą z zakresu stylizacji opraw okularowych. Korelacja jest odpowiedzią na rosnące potrzeby społeczeństwa.

Więcej informacji na: https://olaftabaczynski.com/